Jest pięknie. Mam plany, cele. Chcę je zrealizować. Nikt mi w tym nie przeszkodzi. Czas spiąć się i wytrzymać do maja. 11 miesięcy razem za nami, kotku, a moja miłość z każdym dniem jest coraz silniejsza. Nie wiedziałam nawet, że można tak kochać. Ta miłość aż boli. Te ciągłe motylki w brzuchu. One bolą. Chcę Cię ciągle, dużo, najwięcej. 

MENELNO NISZCZY KAŻDEGO :D

Takieee szalune życie, o!

Staram się, jest dobrze, bawię się. Piękne wakacje! Toruń z Dagą, Dziwnówek z mamą i Olą, zaraz Mielno z Agą i Edkiem, a później namioty nad jeziorem z Jackiem. I do szkoły. I studniówka. I matura. I najdłuższe wakacje w życiu. I studia. I najlepszy okres w życiu. Kiedy to minęło? I tak ogólnie to właśnie przeżywam najpiękniejsze 10 miesięcy w życiu. Odkąd GO poznałam nic już nie jest takie samo. Jest lepsze, piękniejsze. Nie wiem co w Nim jest takiego, że mogłabym spędzić z Nim całe dnie w tych 10 miesiącach i bym się nie znudziła. Kocham Go, kocham tak, że nie wiem jak ja mogłam żyć bez tej miłości... Ta miłość wypełnia całe moje życie, wszystko jest łatwiejsze dzięki niej. Myślałam, że jestem niezależna. A jednak okazało się, że jestem uzależniona od Niego, od Jego słowa, gestu, dotyku, uśmiechu. Spełniasz marzenia Skarbie, jesteś moim życiem, moje życie jest Tobą.

ukochany brzusio <3

Kocham Cię tak, że ja pierdolę. Nie umiałabym żyć bez Ciebie! Nareszcie wakacje, mnóstwo czasu dla siebie. Zrealizujmy nasze wakacyjne plany, będzie pięknie. Zresztą- nie ważne gdzie, ważne, że razem. Chyba czasem potrzebna jest spina, żeby zrozumieć, jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni. 7 miesięcy za nami, kochanie, czekam na kolejne, z każdym następnym coraz wspanialsze. Jesteś przy mnie i łapiesz mnie kiedy upadam, za to Ci tak bardzo dziękuję, bo dzięki Tobie się nie poddaję

za Twój śmiech

za Twoje suchary

za Twoje żalowanie

za Twoje dokuczanie

za Twoje łaskotanie

za Twoje wbijanie palców w moje żebra

za Twój uśmiech

za Twoje przytulanie

za znoszenie hei, gryzienia, szczypania, bicia

za Twoje pocałunki

za spacery

za imprezy

za Twoje wady

za znoszenie moich

za Twój dotyk

za znoszenie mojego śpiewania

za Twoje ramię do płakania, do wtulania się, do bicia

za to, że dajesz mi poczucie bezpieczeństwa

za to, że jestem szczęśliwa

za kłótnie

za smsy

za to, że mi wybaczasz błędy

za Twoje zalety wszystkie

za kaloryfer

za jeżyka

za krzyczenie na mnie

za nie odpisanie 'ok' 

za wygłupianie się 

za skype

za 7 miesięcy

ZA MIŁOŚĆ

***

czuć miłość, zawsze; cieszyć się; przeczytać jak największą liczbę książek; wierzyć w miłość; marzyć; biegać; oszczędzać; żyć pełnią tchu; korzystać z życia; być kochaną; kochać; robić co chcę; przytulać; szaleć; mówić 'kocham'; tańczyć; spać; całować; bawić się; być chudą; wierzyć w przyjaźń; angażować się; być niezależną; być dobrą; ufać; mówić co myślę; być szczęśliwą; pytać; wierzyć w swoje możliwości; nie spać; dobrze się uczyć; być piękną; być uśmiechniętą; być najlepszą.

zaopatrzyłam się w nową kamerkę internetową, oto efekty ;)

loooser, specjalnie dla Jacka <lovelovenajmocniejnaświecie> 

Czasem zapominam co jest dla mnie najważniejsze, czym powinnam kierować się w życiu. Wciąż zapominam, że wokół mnie są też inni ludzie, oni mnie kochają i dbają o mnie, że nie jestem sama. Zapominam co tak naprawdę kocham robić, co mi sprawia przyjemność i coraz głębiej zatapiam się w TO bagno. Świat gna, gna do przodu niesamowicie szybko. Nie potrafię za nim nadążyć, mimo, że staram się ze wszystkich sił. Wtapiam się w jego okrojone schematy: być chudą, dobrze się uczyć, uśmiechać się, być miłą, grzeczną, mówić 'dzień dobry'. A co jeśli ja tego nie chcę, nie potrafię?! Chudą nie będę, nigdy nie byłam, takie mam geny, trudno. Dobrze się uczyć? Staram się zgodnie ze swoimi możliwościami. A co jeśli wcale nie chcę się uśmiechać? Chcę płakać, wrzeszczeć, krzyczeć? Mam dusić w sobie łzy, bo 'nie wypada' ? Kiedy mam zły humor, nie będę grzeczna, miła i sympatyczna i nie powiem 'dzień dobry'. Zniszczmy te wszystkie schematy, błagam. To przez nie jestem chora, to one sprawiają, że rozpadam się od środka. Dążąc do tego, żeby dopasować się do otoczenia, być perfekcyjną w każdym tego słowa znaczeniu, niszczę siebie, oddalam się od ukochanych ludzi, tracę siebie. Tak strasznie tęsknię za tą normalnością, która była wcześniej. Chcę odzyskać siebie, odzyskać marzenia, odzyskać siły. Nie chcę gnać z tym światem, chcę już zostać tutaj, w miejscu, w najcudowniejszych ramionach! Chcę zdobywać swoje marzenia, pragnienia, bez tej chorej rywalizacji, chcę być przy tym po prostu szczęśliwa! I tutaj rodzi się pytanie: skoro nie jesteś szczęśliwa, to dlaczego tego nie zmienisz? Nie potrafię, świat mi nie pomaga. Chociaż może czas nauczyć się zmieniać wszystko na przekór? Na przekór innym, na przekór całemu światu? Potrzebuję bliskości, psychicznej i fizycznej. Sama sobie nie poradzę z mią, potrzebuję wsparcia nie tylko od rodziny, która daje mi go mnóstwo, oczywiście, ale to mi nie wystarcza..

'Ludzie z natury są okrutni... To znaczy, że ja także i moi przyjaciele też, ale jest coś jeszcze. Jest miłość, a kocha się za nic, kocha się tylko i wyłącznie za ISTNIENIE! Oprócz miłości jest samotność, a wtedy pokochamy każdego, każdego kto znajdzie się obok nas, albo tez odrzucimy wszystkich godząc się na taki los.'

rozpoczęliśmy maraton imprezowy, cudnie jest ;d

mam 2 miesiące. błagam niech mi się uda!

kocham Cię ;*
dzisiaj straż, młyn. bawimy się ! <3. i co z tego, ze chora jestem. co z tegooo ;))
miej wyjebane, a będzie Ci dane
niszcz swoje życie, narzekaj, że jest bez sensu xD
dobreeeee .
O BYLE KIM SIĘ NIE MÓWI, miło mi


tralalalallalalalalalala, jest okej

no, dobrze jest :D radzę sobie ! szkoła, siłka, Jaceeek, weekendy, rolki, rower, dziewczyny. zaczyna się ! :D
jest mi cudownie.

bez Ciebie tracę siebie !