piątek, 19 sierpnia 2011

ja pierdolę, ja pierdolę! jak czytam swoje wpisy na fbl sprzed wyjazdu, to płaczę. byłam taka szczęśliwa! a teraz spierdoliłam sobie wszystko totalnie. nie chcę tak. mam wszystkiego dosyć. najchętniej zamknęłabym się w pokoju i nie ruszała z łóżka. co w sumie głównie robię, dopóki mama czegoś ode mnie nie chce. siedzę na niewidoku i oglądam filmy. na nich przynajmniej mogę ryczeć do woli. a i byłabym wdzięczna ludziom, gdyby do mnie nie pisali czy jestem. pierdolcie się. kurwa mać. nie wytrzymam dłużej. cięcia, cięcia, rower i papierosy. nie chcę tak uciekać od problemów. czym żyję? o ile jeszcze żyję.. wspomnieniami. o obozie, o Samie, o tym jak było przed wyjazdem i co najgorsze... o nim. nie radzę sobie, niech ktoś to wreszcie zauważy ! niech ktoś zobaczy, że kiedy mówię "jest okej" to wcale tak nie jest. Boże. jestem nad przepaścią, a ludzie mi piszą o imprezach. NIE MAM OCHOTY, zrozumcie to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz