sobota, 17 września 2011

kolejny weekend w łóżeczku <3. przyzwyczaiłam się. jezu. ten czas tak szybko leci. nie mamy większego kontaktu już 2 miesiące i 17 dni. a wydawałoby się jakbyśmy wczoraj siedzieli u mnie na wielkim kacu ; d babcia i te sprawy. przeraża mnie to jak bardzo może się wszystko pozmieniać. a miało być inaczej. tęsknię za tym. bez Ciebie to już nawet mostek nie wygląda tak samo, ściana przy drzwiach mojego pokoju też nie. gdziekolwiek idę, zawsze znajdzie się coś co mi o Tobie przypomni. ale wiesz co? staram się. jestem silna i sobie poradzę. robię postępy. już nie płaczę na dźwięk Twojego imienia, a wspomnienia nie bolą tak bardzo, tylko przyprawiają mnie o uśmiech. co jak co, ale wspomnień mi nie zabierzesz.
a tak z zupełnie innej beczki.. szkoła. co ciekawego? to, że jestem geniuszem, dostałam 2+ z historii z kartkóweczki! brawa dla mnie <3. organizujemy połowinki i jest śmiesznie. ; d  7 października się bawimy z najfajniejszymi ludźmi z 2f, a reszta lamusów niech śpi sobie w domu. natomiast 23 września lecimy na 18 Artura, taa ;D a jutro jadę z tatą do Łodzi przez Warszawę i mam w celu kupić sobie sukienkę na połowinki i może na 18 ;) i buty, koniecznie ! i co jeszcze ? spodnie i jakieś koszulki i sweterki i może :) więc szykuje się długi szopintajm. ciekawe jak mój tatuś sobie poradzi :)

kilka zdjęć z wakacji, proszęę. ; >
















'Była zaangażowana, niestety nie w jego oczach. Normalnie nie zachwiana, chociaż dzisiaj ma doła. Jest taka sentymentalna, ciężko jej się z tym uporać. Czuje, że straciła sens, choć myślała, że jest silna. Wylewa sporo łez, bo wie, że nie zasłużyła na taki cios jakim był kres tego czym żyła'